Posty

Wyświetlam posty z etykietą jewellery

"Archies," czyli łukowate kolczyki po raz drugi, po raz trzeci

Obraz
Gdy to właśnie TEN  model... ... to trzeba go mieć w kilku wersjach. ;-) Pamiętacie moje kolczyki na jedną z poprzednich wymianek? - Były haftowane, łukowate i zielonobrązowe. Kiedy Pani Maja je zobaczyła, zechciała mieć własną ich wersję, w intensywnych różach, granatach i złocie. A kiedy je dostała, spodobały jej się na tyle, że zechciała mieć jeszcze jedne, jeszcze inne, tym razem drobniejsze (rozmiar zmniejszony o ok. 1,5 cm) i w kolorach morskiego i turkusu.  Prośby spełniłam i każdą parę starałam się uczynić nieco inną, jedyną w swoim rodzaju. :) Co o nich sądzicie? :) W związku z tym, że model dorobił się już trzech wersji, postanowiłam nadać mu imię, które nawiązuje do kształtu kolczyków: Archies. *** When you know it is THIS VERY  model... ... you simply have to have it in various versions. ;-) Do you rememer my earrings for a craft exchange recently? - They were embroidered, archy and green-brown. When Mrs Maja saw them, she des...

Biżuteryjna wymianka dobra na każdą okazję...

Obraz
Wymianki biżuteryjne wciągają na maxa.  To moja druga, a już wiem, że chcę wziąć udział w następnej. Co prawda za każdym razem bardzo stresuje mnie deadline, no i fakt, że jak na złość coś się zawsze wydarzy i czas leci jak powalony, a w głowie zamęt, ale dotychczasowe dwa razy udało mi się wyrobić z terminem. Tym razem tematem akcji jednocześnie okazją do wymienienia się prezentami było mało znane święto, które obchodzimy właśnie dziś (znaczy się, kto obchodzi, ten obchodzi ;-) ); święto, które jako jedno z wielu sama jakiś czas temu zaproponowałam dla żartu, gdy poszukiwany był odpowiedni temat do takiej wymianki - Dzień Dużego Rozmiaru . Narodził się pomysł na Wymiankę XXL . Interpretacja tematu była dowolna, i niektórzy na prawdę zaszaleli. Na przykład Paulina , która mnie wylosowała, ku memu zachwytowi i radości, zaszalała z zestawem widocznym na poniższych zdjęciach: Nie dość, że autorka bezbłędnie trafiła w moje gusta estetyczne, to jeszcze trafiła w te pr...

'Anxiferum' wisior soutache

Obraz
Kiedy zobaczyłam te tęczowe kaboszony, musiałam je mieć! A kiedy już je dostałam, musiałam od razu wykorzystać. Powstał wisior. Do kaboszonu dodałam multikolorowy koralik Dome, listek, taśmę kryształkową, trochę Fire Polish i kilka nowych 'Niezapominajek' od Preciosa. Stwierdziłam, że nie będę jeszcze przedłużać wisiorka, więc zawieszkę umieściłam z tyłu (widać ją na ostatnim zdjęciu). *** When I first saw these multicoloured cabs, I just had to have them! When I finally got them, I just had to use them. Hence this pendant. To the cab I added a similarly-coloured Dome bead, a leaf, several Fire Polish beads and a few 'Forget-me-nots' from Preciosa. I figured I wouldn't make the pendant even longer than it already was, so I added the loop for the rope in the back (you can see it in the last pic).

Kolczyki dla Kariny - wyzwanie Sutasz.info

Obraz
Te kolczyki zrobione zostały z myślą o konkursie organizowanym przez wskrzeszony ostatnio blog wyzwaniowy sutasz.info . Bardzo niecierpliwie czekałam, aż ta strona ponownie się uaktywni, wcześniej ją śledziłam, ale byłam jeszcze w sutaszowym przedszkolu, więc nigdy się nie zgłaszałam. W styczniu w końcu nadszedł ten dzień, sutasz.info reaktywował się, a ja już dojrzałam (zaczynam, powiedzmy, sutaszowe gimnazjum). Mój nieco podszkolony warsztat pozwala mi już, by nieśmiało zgłosić się do konkursu na równi ze świetnymi artystkami, które biorą w tych zabawach udział. Tak więc prezentuję kolczyki dla Kariny: duże i okazałe, myślę, że świetnie wpasowałyby się w stylizację pani ze zdjęcia na banerze poniżej. *** These earrings were created for a contest organised by the recently resurrected sutasz.info. I've been waiting impatiently for the blog to start again, earlier I wasn't ready to take part, my soutache being on a level  no higher than 'beginner.' Now I'm...

Acorn earrings - jesienne kolczyki

Obraz
W dzisiejszym poście powrót do jesieni. Śnieg był na jeden dzień, ale stopniał, więc to ostatni moment na sezonowe biżuterye. Kombinując coś możliwie bezprecedensowego na wyzwanie Szuflady 'wynalazłam' taki oto wzór kolczyka, który swoim kształtem nawiązywać ma do pokrywających jesienią parkowe alejki żołędzi. Kolorystyka (nie będę ukrywać, że również ze względu na mój ograniczony zasób Kheopsów) jest raczej wczesnojesienna; przeważają odcienie złota przeplecione z barwami szykującej się powoli do zimowego snu przyrody.  Brązowozielona para była pierwsza, jest niedopracowana, ale wydała mi się na tyle 'do zaakceptowania', że nie zdecydowałam się tego spruć. :) Najchętniej zgłosiłabym na Szufladowe wyzwanie wszystkie wersje kolorystyczne, jako, że sam wzór powstał z myślą o tym wyzwaniu, ale zdaje się, że regulamin pozwala na pojedynczą pracę. W związku z tym: na wyzwanie zgłaszam zielono złote kolczyki-żołędzie. :) *** In today's post I am coming back...

"Flamma" wisior soutache

Obraz
" Flamma " Moje ulubione czarne Chińskie grubaski* w odsłonie jesiennej z prostokątnym agatem i szklanymi koralikami. *** My favourite black soutache with an autumn look added by a rectangular orange agate and glass seed beads. Tyłek też pokażę*, a co! Po raz pierwszy podszywałam w ten sposób sutasz. Dokładnie i precyzyjnie! :) * I'll show you the behind as well! It's been my first time backing a soutache work this way. With accuracy and precision! *wybaczcie mi pozorną niepoprawność polityczną i wulgarność tego wpisu.

Bransoletki z drutem pamięciowym

Obraz
Drut pamięciowy - element tak prosty, a dający tyle radości! Gdzieś między jedną, drugą a trzecią poważniejszą pracą (wkrótce zaprezentuję tu 4 zestawy ślubne i jeden zestaw z labradorytami) relaksowałam się ostatnimi czasy nawlekając koraliki różnej maści na mój pierwszy drucik pamięciowy.  Dla tych, którzy jeszcze nie próbowali - polecam, a dla tych, co już to robią, polecam zakańczać bransoletki przy pomocy lutownicy (jak na mojej tęczowej bransoletce zakończonej lutowanymi kuleczkami; szkoda, że miałam lutownicę tylko na parę dni i nie zdążyłam wszystkich tak pozakańczać). Do bransoletki z ostatniego zdjęcia nawet przemyciłam dwie pachnące kulki z gliny (trzymane w woreczku, po dwóch tygodniach dalej pachną kokosowo). *** Memory wire - so simple, yet so pleasurable! Somewhen in between the creation of my recent more serious works (soon I'll present to you 4 wedding sets and a nice set with labradorites) I've been relaxing by stringing v...