Posty

Wyświetlam posty z etykietą handmade

Ogień niebieski, ogień zielony | Wisiory z labradorytami

Obraz
Labradoryty nie nudzą. Kiedy już myślałam, że mam dość, że się znudziłam, wystarczyło spojrzeć na moją kolekcję labradorytów i znów byłam pełna pomysłów. Można oprawiać je w kompozycje od zupełnie zimnych po ciepłe i miękkie barwy; można postawić na blichtr i błysk, na wyrafinowane, skomplikowane wzory, jak i na proste i klasyczne układy. Dziś mam dla Was dwa wisiory w podobnym układzie kamieni: duży a pod nim mały, oprawione jedynie w kilka rzędów koralików. W pierwszym przypadku mniejsze labradoryty z ogniem w morsko-miętowych odcieniach niebieskiego, a w drugim mój ulubiony złotozielony ogień w oprawie z antycznych złocieni. Dobre na co dzień, dobre od święta, dobre choćby do wystawienia w gablotce i podziwiania cały dzień. Te kamienie mają po prostu coś w sobie! A na koniec miłe wieści x 2. 1) Mój Peoniowy naszyjnik otrzymał trzecie miejsce w konkursie Royal-Stone! 2) Mój wisior z sukule...

Peonie

Obraz
Dziś, szanowni państwo, w tym pięknym okresie rozkwitu i wiosennych treli ptaków, gdy cała natura przywdziewa swoje najpiękniejsze kolory, a wszystko rozpoczyna nowy cykl odrodzenia, przedstawiam Wam… PIWONIE zwane także peoniami. Te kolory zaraziły mnie na kilka kolejnych prac i z pewnością jeszcze pojawią się tutaj wariacje w tych barwach. Ten naszyjnik narodził się w zupełnie innej formie, niż przewidywałam. Po pierwsze, kwiaty miały być w całości zrobione z koralików. Robiłam już kiedyś coś takiego [na przykład tu], ale to wyglądało bardziej jak ukwiał, jak goździk lub stokrotka, a nie jak piwonia. Postanowiłam więc poszaleć z materiałami, z czym miałam ogromną zabawę, a rezultat bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Po drugie, poszalałam z (przemyślaną) improwizacją i ostatecznie kształt naszyjnika kompletnie odbiega od tego, co sobie pierwotnie wyrysowałam. Ale tak miało być. Naszyjnik trochę stworzył sam siebie, po drodze podpowiadając mi, jak będzi...

Hortensja | Kolczyki sutaszowe

Obraz
Wiosna nadeszła Nie chcę zapeszać, bo znając życie koło majówki spadnie nam jeszcze śnieg, ale pogoda bywa już iście wiosenna. Lubię po trochu każdą porę roku, ale wiosna szczególnie obfituje dla mnie w inspiracje. W szczególności jeśli chodzi o inspiracje kwiatowe. Te barwy, te kształty… Choć hortensja kwitnie raczej później, bo od czerwca, pozwoliłam sobie już teraz się nią zainspirować. Przedstawiam zatem sutaszowe kolczyki z kryształkami Preciosa i Swarovskiego, mieniącymi się tak cudownie, że nawet żywy kolor sutaszowych sznurków nie ma szans tego przyćmić. Projekt trochę inny niż moje standardowe pomysły, bo składa się z segmentów, i to aż trzech. Robić takich więcej? (Nawiasem mówiąc,) to nie wiem jak Wy, ale ja na pierwszy rzut oka widzę różnicę pomiędzy kryształkami szklanymi z nierenomowanych źródeł < kryształkami Preciosa < kryształkami Swarovskiego. Te zwykłe szklane niedrogie kryształki są ładne, ale Swarki to po prostu kunszt i piękno samo w sobie....

Sudara – naszyjnik soutache w orientalnych barwach

Obraz
Duże formy. Wracam do nich powoli. Choć do naprawdę dużych form jeszcze nigdy nie doszłam. Moim standardowym repertuarem są wisiory. Tutaj naszyjnik, pięknie leżąca na dekolcie kolia w sutaszu, którego, jak się okazuje, bardzo mi brakowało. Oczekiwania vs. rzeczywistość. Prawda jest taka, że miało to wyglądać zupełnie inaczej. Kolory jakieś inne, niż w mojej wyobraźni, i kształt też jakiś inny. Mimo tego, jestem z efektu dość zadowolona, a do tamtego projektu jeszcze kiedyś wrócę. Panie i Panowie, w orientalnym, nieco indyjskim klimacie, Sudara, naszyjnik z sutaszu i szkła! Jestem też zadowolona z tyłeczka, który wykończyłam szczególnie starannie i równo, podklejając nawet nierówności filcem, żeby ostatnia welurowa warstwa była równa i ładnie się układała. Jako końcową ciekawostkę powiem Wam, że zdjęcia robiłam przy oknie podczas szalejącego „gradobicia”, pierwszego tej wiosny!

7: #6, The Father

Obraz
Niechaj Ojciec osądzi Cię sprawiedliwie. Tym razem pozwólcie, że zaprezentuję wam wisior odpowiadający Ojcu, czyli kolejnemu z aspektów jednego boga Wiary Siedmiu z Gry o Tron . Ojciec to trochę taka Temida; symbolizuje boską sprawiedliwość i porządek. Nie wiem czemu, ale z Ojcem kojarzy mi się kombinacja metali. Początkowo wisior miał mieć w sobie jeszcze miedź i mosiądz, ale dałam już spokój na rzecz spójności wzoru. Dla przekory zamiast porządku wprowadziłam chaos w tworzeniu – bez planu, bez projektu, po prostu szyłam jak mnie igła poniosła. Z tego chaosu jednak jakiś kształt, jakaś równowaga się wykluła. I chyba o to chodzi. Osobiście jestem z tej pracy dość zadowolona; że tak powiem: nosiłabym. Ale może to dlatego że mam słabość do metalicznych koralików. Sami powiedzcie: zbyt błyszczący…? *** May the Father judge you justly. This time let me show you my rendition of the motif of the Father – the next of the aspects of the one deity from Game of Thrones . Th...