Posty

Wyświetlam posty z etykietą haftowany

Sudara – naszyjnik soutache w orientalnych barwach

Obraz
Duże formy. Wracam do nich powoli. Choć do naprawdę dużych form jeszcze nigdy nie doszłam. Moim standardowym repertuarem są wisiory. Tutaj naszyjnik, pięknie leżąca na dekolcie kolia w sutaszu, którego, jak się okazuje, bardzo mi brakowało. Oczekiwania vs. rzeczywistość. Prawda jest taka, że miało to wyglądać zupełnie inaczej. Kolory jakieś inne, niż w mojej wyobraźni, i kształt też jakiś inny. Mimo tego, jestem z efektu dość zadowolona, a do tamtego projektu jeszcze kiedyś wrócę. Panie i Panowie, w orientalnym, nieco indyjskim klimacie, Sudara, naszyjnik z sutaszu i szkła! Jestem też zadowolona z tyłeczka, który wykończyłam szczególnie starannie i równo, podklejając nawet nierówności filcem, żeby ostatnia welurowa warstwa była równa i ładnie się układała. Jako końcową ciekawostkę powiem Wam, że zdjęcia robiłam przy oknie podczas szalejącego „gradobicia”, pierwszego tej wiosny!

Concursatio, wisior z labradorytami

Obraz
Jesień nadeszła, a z nią chłód, katar i jesienne smuteczki. Mimo niewielkiej ilości wolnego czasu udało mi się dokończyć wisior, który zaczęłam haftować jeszcze w połowie sierpnia. Na końcu dołączam nietypowy bonus: filmik, który nagrałam, bo szkoda mi było, że na żadnym zdjęciu nie sposób ująć ognia wszystkich trzech labradorytów. *** So, Autumn has come, bringing cold, runny noses and autumn sorrows. Despite little free time, I finally managed to finish a pendant I started back in August. By the end of this post there is a bonus: a short video I made because I was sad it was impossible to capture the fiery colours of all three labradorites in one picture. Music: Agnes Obel - September Song PS. Nie oglądajcie filmiku w trybie pełnoekranowym. Jakość jest do bani ;-) *** PS. Do not watch the video in full screen. The quality sucks. ;-)

Bhréagnú, krawat haftowany koralikami

Obraz
Dziś, Panie i Panowie, zaszczyt mam przedstawić Bhréagnú, czyli sprzeczność Ostatnimi czasy latam jakoś tak dużo, i do zrobienia mam dużo, i tyle spraw się po głowie pałęta, że nie zdążyłam nawet wstawić tutaj mojego najnowszego dokonania, haftowanego koralikami damskiego krawata. Piszę: dokonanie, bo ten dość niekonwencjonalny naszyjnik zdobył wyróżnienie w finalnym etapie konkursu Royal-Stone (podium było na prawdę imponujące; wszystkie nagrodzone prace można obejrzeć TUTAJ ) Tak więc, Bhréagnú jest naszyjnikiem-sprzecznością. Miał on reprezentować moją osobowość, no więc reprezentuje. Pozwolę sobie zacytować treść mojego zgłoszenia konkursowego:  Niby naszyjnik, ale jednak krawat. Krawat: niby męska ozdoba, a ten jednak damski. Niby wystawny i naładowany świecidełkami, ale w kształcie formalnym i eleganckim. W czerni, ale też pomarańczowych złocieniach. Matowy, ale błyszczący. Do noszenia pod kołnierzykiem koszuli i przy sukience. Szczerze mówiąc, nawet jednocześn...

'Alladyn' haftowany koralikami wisior z piaskiem pustyni

Obraz
Kolejna praca na wyzwanie! Tym razem łapię się na końcówkę wyzwania KK , które w temacie ma baśń o Aladynie i zaczarowanej lampie. Powodów, dla których mój wisior mógłby być uznany za dobrą ilustrację ducha baśni są dwa: Pierwszym jest cytat:   "Aladyn, gdy poczuł grunt pod stopami, ostrożnie zszedł w dół po kilku kamiennych schodkach i.... znalazł się w ogromnej jaskini. W migotliwym świetle starej oliwnej lampy ujrzał cudowny widok...". Tę właśnie jaskinię przedstawia mój wisior; lekko oświetloną płomieniem lampy, z bogactwem złota korlików TOHO galvanized starlight... Możemy wyobrazić sobie, że ściany jaskini były z piaskowca (poważnie, byłby świetny w tym celu!) i mój wisior staje się wierną jej ilustracją! ;-) Drugim powodem jest samo wrażenie, jakie sprawia wisior. Jest baśniowy, złoto-pomarańczowe barwy i sama nazwa użytego przeze mnie kamienia kojarzą się z piaskiem i pustynią, a w takim właśnie otoczeniu wyobrażamy sobie, że toczy się akcja baś...