Posty

Wyświetlanie postów z 2019

Na czarnym tle - wisior na wyzwanie craftowe!

Obraz
Kiedy to było? Kiedyś brałam udział w tak wielu wyzwaniach i mini-konkursach rękodzielniczych, w ilu tylko dawałam radę. Teraz w sumie też, tylko problem jest taki, że już daję radę w zdecydowanie mniejszym stopniu. Czas to zmienić! Wyzwanie nie do odrzucenia! Szuflada nie zawodzi! Kiedy na początku września zobaczyłam wyzwanie o temacie przewodnim "na czarnym tle", wiedziałam, że muszę coś w tej kwestii zrobić; czerń to mój żywioł, moja przystań, jak nie wiem co robić, to robię czerń już się niczym nie muszę przejmować! Na czarnym tle, ale co ? Na czarnym tle może znaleźć się wiele rzeczy. Pierwszym, co przyszło mi do głowy, to inny kolor. A jaki kolor stanowi chyba najbardziej klasyczne połączenie z czarnym? No pewnie, że czerwony! A czarne tło postarałam się zrobić tak ciekawe, jak tylko mogłam, wszak nie może być nudno :)

Ślubne eksperymenty - paproć

Obraz
Szanowni moi drodzy kochani, skupiłam się od wiosny na facebooku i instagramie, ale i tam nie byłam zbyt aktywna. Czemu tak, spytacie? Otóż na tapecie miałam kilka projektów, z których większości nie mogłam Wam do tej pory pokazać, ale powoli W KOŃCU będą one ukazywać się tutaj, na mojej stronie facebookowej i profilu instagramowym . Ślubnie? Zaczynam z grubej rury tą sporych rozmiarów bransoletą ślubną, której projekt powstał z inicjatywy i ze wskazówkami naprawdę niezwykłej panny młodej (z resztą, wystarczy poczytać, co o całym wydarzeniu pisze fotograf, który towarzyszył na tym niepowtarzalnym ślubie: TU ). Miało być stanowczo, biało z odrobiną szarości i srebra, oraz z mocnym akcentem surowych, intensywnie fioletowych ametystów. Kreatywność poza granicami Ten projekt to dla mnie zdecydowanie wyjście ze strefy komfortu. Nie dość, że jasne barwy (a w końcu jestem zatwardziałą wyznawczynią czerni we wszystkim), to jeszcze musiałam wymyślić coś estetycznie odw

Ogień niebieski, ogień zielony | Wisiory z labradorytami

Obraz
Labradoryty nie nudzą. Kiedy już myślałam, że mam dość, że się znudziłam, wystarczyło spojrzeć na moją kolekcję labradorytów i znów byłam pełna pomysłów. Można oprawiać je w kompozycje od zupełnie zimnych po ciepłe i miękkie barwy; można postawić na blichtr i błysk, na wyrafinowane, skomplikowane wzory, jak i na proste i klasyczne układy. Dziś mam dla Was dwa wisiory w podobnym układzie kamieni: duży a pod nim mały, oprawione jedynie w kilka rzędów koralików. W pierwszym przypadku mniejsze labradoryty z ogniem w morsko-miętowych odcieniach niebieskiego, a w drugim mój ulubiony złotozielony ogień w oprawie z antycznych złocieni. Dobre na co dzień, dobre od święta, dobre choćby do wystawienia w gablotce i podziwiania cały dzień. Te kamienie mają po prostu coś w sobie! A na koniec miłe wieści x 2. 1) Mój Peoniowy naszyjnik otrzymał trzecie miejsce w konkursie Royal-Stone! 2) Mój wisior z sukule

Peonie

Obraz
Dziś, szanowni państwo, w tym pięknym okresie rozkwitu i wiosennych treli ptaków, gdy cała natura przywdziewa swoje najpiękniejsze kolory, a wszystko rozpoczyna nowy cykl odrodzenia, przedstawiam Wam… PIWONIE zwane także peoniami. Te kolory zaraziły mnie na kilka kolejnych prac i z pewnością jeszcze pojawią się tutaj wariacje w tych barwach. Ten naszyjnik narodził się w zupełnie innej formie, niż przewidywałam. Po pierwsze, kwiaty miały być w całości zrobione z koralików. Robiłam już kiedyś coś takiego [na przykład tu], ale to wyglądało bardziej jak ukwiał, jak goździk lub stokrotka, a nie jak piwonia. Postanowiłam więc poszaleć z materiałami, z czym miałam ogromną zabawę, a rezultat bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Po drugie, poszalałam z (przemyślaną) improwizacją i ostatecznie kształt naszyjnika kompletnie odbiega od tego, co sobie pierwotnie wyrysowałam. Ale tak miało być. Naszyjnik trochę stworzył sam siebie, po drodze podpowiadając mi, jak będzi

Hortensja | Kolczyki sutaszowe

Obraz
Wiosna nadeszła Nie chcę zapeszać, bo znając życie koło majówki spadnie nam jeszcze śnieg, ale pogoda bywa już iście wiosenna. Lubię po trochu każdą porę roku, ale wiosna szczególnie obfituje dla mnie w inspiracje. W szczególności jeśli chodzi o inspiracje kwiatowe. Te barwy, te kształty… Choć hortensja kwitnie raczej później, bo od czerwca, pozwoliłam sobie już teraz się nią zainspirować. Przedstawiam zatem sutaszowe kolczyki z kryształkami Preciosa i Swarovskiego, mieniącymi się tak cudownie, że nawet żywy kolor sutaszowych sznurków nie ma szans tego przyćmić. Projekt trochę inny niż moje standardowe pomysły, bo składa się z segmentów, i to aż trzech. Robić takich więcej? (Nawiasem mówiąc,) to nie wiem jak Wy, ale ja na pierwszy rzut oka widzę różnicę pomiędzy kryształkami szklanymi z nierenomowanych źródeł < kryształkami Preciosa < kryształkami Swarovskiego. Te zwykłe szklane niedrogie kryształki są ładne, ale Swarki to po prostu kunszt i piękno samo w sobie.