Sudara – naszyjnik soutache w orientalnych barwach


Duże formy.

Wracam do nich powoli. Choć do naprawdę dużych form jeszcze nigdy nie doszłam. Moim standardowym repertuarem są wisiory. Tutaj naszyjnik, pięknie leżąca na dekolcie kolia w sutaszu, którego, jak się okazuje, bardzo mi brakowało.

Oczekiwania vs. rzeczywistość.

Prawda jest taka, że miało to wyglądać zupełnie inaczej. Kolory jakieś inne, niż w mojej wyobraźni, i kształt też jakiś inny. Mimo tego, jestem z efektu dość zadowolona, a do tamtego projektu jeszcze kiedyś wrócę.

Panie i Panowie, w orientalnym, nieco indyjskim klimacie, Sudara, naszyjnik z sutaszu i szkła!







Jestem też zadowolona z tyłeczka, który wykończyłam szczególnie starannie i równo, podklejając nawet nierówności filcem, żeby ostatnia welurowa warstwa była równa i ładnie się układała.


Jako końcową ciekawostkę powiem Wam, że zdjęcia robiłam przy oknie podczas szalejącego „gradobicia”, pierwszego tej wiosny!



Komentarze

  1. Przepiękny i tak starannie wykończony! Tyłeczek robi wrażenie, co w sutaszu nie jest standardem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3 Właśnie jakoś miałam w tym przypadku ochotę dopieścić tyłeczek :D Satysfakcjonujące!

      Usuń

Prześlij komentarz