Bhréagnú, krawat haftowany koralikami

Dziś, Panie i Panowie, zaszczyt mam przedstawić

Bhréagnú, czyli sprzeczność

Ostatnimi czasy latam jakoś tak dużo, i do zrobienia mam dużo, i tyle spraw się po głowie pałęta, że nie zdążyłam nawet wstawić tutaj mojego najnowszego dokonania, haftowanego koralikami damskiego krawata. Piszę: dokonanie, bo ten dość niekonwencjonalny naszyjnik zdobył wyróżnienie w finalnym etapie konkursu Royal-Stone (podium było na prawdę imponujące; wszystkie nagrodzone prace można obejrzeć TUTAJ)

Tak więc, Bhréagnú jest naszyjnikiem-sprzecznością. Miał on reprezentować moją osobowość, no więc reprezentuje. Pozwolę sobie zacytować treść mojego zgłoszenia konkursowego: Niby naszyjnik, ale jednak krawat. Krawat: niby męska ozdoba, a ten jednak damski. Niby wystawny i naładowany świecidełkami, ale w kształcie formalnym i eleganckim. W czerni, ale też pomarańczowych złocieniach. Matowy, ale błyszczący. Do noszenia pod kołnierzykiem koszuli i przy sukience. Szczerze mówiąc, nawet jednocześnie zaplanowany i improwizowany... Łączący mój najukochańszy haft koralikowy, w którym staram się doskonalić, i sutasz, którego nie sposób odłożyć, jak się raz spróbowało. 

Oto Bhréagnú.

(wkrótce dołożę zdjęcia przy koszuli!)

***

Today, my dear ladies and gentlemen, I present you:

Bhréagnú, which means "contradiction"

I've been running around lately, and have had much to do lately, and so many things on my mind lately, that I'm even uploading my newest achievement here late. It's a bead-embroidered women's tie. I say: achievement, because this pretty satisfactory necklace got an award in the final stage of the calendar contest by Royal-Stone (the first three prizes went to truly impressive works; all awarded jewelries can be seen HERE).

Anyway, Bhréagnú is a necklace representing contradiction. It was to be a manifestation of my character, so it is. I'll now allow myself to quote my own contest entry: It seems to be a necklace, but it's also a tie. A tie is mostly a men's accessory, but this one is women's. It seems bling-bling and shiny, but it's also formal and elegant. It's black, but also orange-gold. Matted, but shiny. To wear with a formal shirt and with a dress. Frankly speaking, it's also both planned and improvised... It mixes my beloved bead embroidery and the amazing art of soutache.

I give you, Bhréagnú.

(I'll try to upload some pictures with a shirt soon!)






A na koniec wisienka:





Komentarze

  1. Bardzo gustowna sprzeczność powstała:) Po prostu super!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna rzecz :) Wykonanie takiego biżuteryjnego krawatu to naprawdę genialny pomysł :) Sama chętnie nosiłabym coś takiego :) Gratuluję wyróżnienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, dziękuję :) A pomysł, muszę powiedzieć, zawdzięczam babci, to ona mi go podsunęła :D

      Usuń
  3. Piękny krawacik :) Gratuluję wyróżnienia :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz