Dew
Dziś chcę zaprezentować Wam naszyjnik naładowany naturalnym pięknem połyskujących labradorytów. Z tej racji dziś nieco więcej zdjęć...
Naszyjnik nazwałam "Dew". Czyż te boskie labradoryty nie przypominają kropel rosy na zielonym listku?
Na początek zdjęcia całości; naszyjnik wydaje się ogromny; jest istotnie duży, jednak nie tak bardzo, jak mogłoby się wydawać - jest to wina mojego amatorsko wykonanego ekspozytora, który mógłby być nieco większy.
***
Today I present you a necklace loaded with natural beauty of those glimmering labradorites. Due to this, I'm giving you a few more photos...
I called this "Dew". Don't they just look lihe fresh dewdrops on a fresh green leaf?
I'll begin with photos of the whole necklace; it may seem gigantic, and indeed it is big, but not as big as it seems because of my homemade cardboard bust that I really could have made bigger.
Poniżej właśnie kilka fotek kamieni; jakie piękne!
***
Below a few photos of the stones to show how beautiful they are!
Przy okazji nauczyłam się nowego ściegu. St. Petersburg chain podobał mi się już dawno. Tutaj znalazł idealne zastosowanie.
***
While making I learned a new stitch. I've adored St. Petersburg chain for a long time. Here it matched perfectly.
Iiiiiii tyłek...
***
Aaaaaand here's the back...
Ale cudo!
OdpowiedzUsuńIle takie cacko kosztuje?
OdpowiedzUsuń