Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2015

Bransoletki z drutem pamięciowym

Obraz
Drut pamięciowy - element tak prosty, a dający tyle radości! Gdzieś między jedną, drugą a trzecią poważniejszą pracą (wkrótce zaprezentuję tu 4 zestawy ślubne i jeden zestaw z labradorytami) relaksowałam się ostatnimi czasy nawlekając koraliki różnej maści na mój pierwszy drucik pamięciowy.  Dla tych, którzy jeszcze nie próbowali - polecam, a dla tych, co już to robią, polecam zakańczać bransoletki przy pomocy lutownicy (jak na mojej tęczowej bransoletce zakończonej lutowanymi kuleczkami; szkoda, że miałam lutownicę tylko na parę dni i nie zdążyłam wszystkich tak pozakańczać). Do bransoletki z ostatniego zdjęcia nawet przemyciłam dwie pachnące kulki z gliny (trzymane w woreczku, po dwóch tygodniach dalej pachną kokosowo). *** Memory wire - so simple, yet so pleasurable! Somewhen in between the creation of my recent more serious works (soon I'll present to you 4 wedding sets and a nice set with labradorites) I've been relaxing by stringing v...

Glina - naszyjniki i wesoły Budda

Obraz
     Po dłuższej przerwie w blogowaniu mała odmiana - glina schnąca na powietrzu w dwóch wersjach: malowana akrylami, polakierowana werniksem i surowa w postaci naszyjników zapachowych.      Buddę (Buddów? jest ich dwóch!) odcisnęłam z własnoręcznie wykonanego silikonowego negatywu (bardzo prosty sposób jak w domu zrobić giętką formę do odcisków lub odlewów ze zwykłego silikonu z tubki TUTAJ  [ang] ), a wzory na naszyjnikach są odbiciami metalowych kolczyków i jednej z moich frywolitkowych koronkowych serwetek.      Wszystkie te rzeczy robiłam między haftowaniem powstających prac, była to więc robota bardzo na raty (uformować - wysuszyć - pomalować bazę - zrobić czarno-złotą przecierkę - zrobić to samo z tyłu - polakierować); zdałam sobie sprawę, że nie znoszę czekania! Etapowość mnie dobija, dlatego też, mimo, że jestem stosunkowo zadowolona z efektów, chyba pozo...