Par aventura...(Naszyjnik z awenturynami)




Spostrzegłam ostatnio, że na moim blogu brakuje tego naszyjnika, który powstał dobre dwa miesiące temu specjalnie dla Pani M. z użyciem podesłanych mi przez nią awenturynów. Oprócz nich użyta została cała masa TOHO i trochę Fire Polish, które jednak nieco mnie zwiodły, bo, jak widać, są trochę przejrzyste, a nie tego się spodziewałam... Ogólnie jednak jestem dość zadowolona, a i Pani M. się zielono-srebrny naszyjnik spodobał. :)
***
I have recently noticed that my blog was missing this necklace, which I made a good two months ago for a Mrs. M, and for which I used aventurine stones she's sent me. Besides that there is a whole lot of TOHO and a few Fire Polish; the latter disappointed me a little, because I didn't expect them to be sort of translucent... In general I am happy with the outcome, and Mrs. M. liket the necklace too. :)


Komentarze

  1. Naszyjnik w realu jest jeszcze piękniejszy niż na zdjęciach (zdjęcia są perfekcyjne)!!! Koraliki są cudownie dobrane kolorystycznie i nawet przejrzyste, jakby postarzane Fire Polish bardzo pasują i nadają charakteru. Przyznam, że wzbudza nie tylko mój zachwyt, już pochwaliłam się nim:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I o to chodzi! :) Zadowolenie tego, kto nosi jest największą satysfakcją dla twórcy. :)

      Usuń

Prześlij komentarz